Szokujący wizerunek Madonny. Kontrowersje na scenie, cz. 2
AutorstwaRedakcja UJOT FMna 27 kwietnia 2021
128 wydanych piosenek. 14 albumów studyjnych. 355 milinów sprzedanych egzemplarzy płyt i singli. 11 tras koncertowych. Ponad 300 zdobytych nagród. Te numery składają się na ogromny sukces Madonny.
Karierę piosenkarki stanowi nie tylko wielki talent, ale również nieszablonowe i kontrowersyjne występy sceniczne. Zaliczana do grona najpopularniejszych muzyków w historii, uchodzi za artystkę, która przełamuje bariery obyczajowe i nieustannie szokuje wizerunkiem. Zdumiewające widowiska przez lata powiększały grono nie tylko jej fanów, ale również krytyków. Pozostaje jedno pytanie: czy istnieje coś, czego Madonna nie odważy się zrobić?
Scena nie zna granic
„Like a prayer” to jeden z największych hitów wokalistki, a także faworyt słuchaczy. Niewątpliwie na rozgłos piosenki wpływ miał szokujący teledysk. Jego widok wstrząsnął wiele osób. Utwór opowiada o młodej dziewczynie, której więź z Bogiem była tak silna, że stał się On dla niej wzorem mężczyzny. Jest w niej dużo podtekstu nasyconego erotyzmem oraz dwuznaczności, a w tle widać płonące krzyże. Klip spotkał się z dużą dezaprobatą, szczególnie ze wspólnoty Kościoła katolickiego.
Ale nie tylko ta sytuacja powiązana była z tematyką religijną. Warto przypomnieć również koncert w Rzymie. Madonna rozpoczyna piosenkę „Live to tell”. Zmysłowy strój tym razem nie jest częścią występu piosenkarki. Żeby ją zobaczyć, trzeba spojrzeć w górę. Jest przywiązana do gigantycznego krzyża, na głowie ma koronę z cierni. Jakim słowem można określić tego typu zachowanie? Szokujące? Oburzające? Jak najbardziej oba są poprawne. Ale szczególnie pasuje jedno – kontrowersyjne. Madonna od początku swojej kariery lubiła szokować. Ostre pocałunki, wulgarne gesty i imitowane sceny seksu to tylko niektóre części z jej występów na scenie. Po każdym koncercie było o niej głośno. Wprawiała w zdumienie opinię publiczną, posuwając granicę tabu coraz bardziej. Swoją twórczość piosenkarka komentowała słowami: „Jestem wolną artystką i mam prawo przedstawiać swoją sztukę tak, jak chcę”. Czy to wskazuje na to, że gwiazda czegokolwiek żałuje? Zdaje się, że charakteryzuje ją zdecydowanie. Kontrowersja i nieziemski głos doprowadziły ją do wielu sukcesów. I na tym się nie skończyło. Madonna nie przestaje tworzyć, a co za tym idzie, zamierza zaskoczyć fanów jeszcze nie raz.
https://www.youtube.com/watch?v=79fzeNUqQbQ
Zadziwiające występy artystki mają swój motyw. Jako filantropka, poprzez swoją twórczość Madonna stara się zwracać uwagę na różne problemy społeczne i je zwalczać. Piosenką „Like a prayer” miała pokazać problem rasizmu i domagać się równouprawnienia kobiet. Podczas wykonywania utworu „Live to tell” piosenkarka chciała przedstawić ludziom tragiczne skutki pandemii AIDS, w wyniku której osieroconych zostało około 12 milionów afrykańskich dzieci. W swoim dziewiątym albumie „American Life” wokalistka wyraża sprzeciw wobec działań amerykańskich żołnierzy w Iraku. Pierwszy singiel promuje teledysk ukazujący m.in. brutalne nagrania przedstawiające skutki wojny. Wytwórnia jednak zdecydowała, że wideo jest zbyt drastyczne, więc na jego miejsce powstało inne, pokazujące Madonnę na tle flag z całego świata. Artystka w swojej twórczości nawiązywała również do feminizmu i równouprawnienia mniejszości seksualnych.
Ponadczasowa ikona
Jedyne w swoim rodzaju podejście do występów scenicznych towarzyszy Madonnie już od ponad 30 lat. Pomimo swojego wieku i wielkiego dorobku artystycznego można śmiało założyć, że wokalistka nie planuje emerytury. Idealnym dowodem jest płyta „Madame X”, wydana dwa lata temu, oraz trasa koncertowa, która zakończyła się nieco ponad rok temu. Stały kontakt z fanami umożliwia jej również aktywny udział w mediach społecznościowych. Młoda dusza artystki zdecydowanie działa na jej korzyść i pozwala dostosowywać aktualne trendy do swojego stylu. Według pisarza Alana Axelroda, Madonna „wykorzystywała swoją seksualność w celu wykreowania sobie pozycji w kulturze i stania się komercyjną ikoną, która przez ponad trzy dekady była niekwestionowaną Królową Popu”. Jej determinacja, ambicja, chęć bycia na szczycie, a także kontrowersja sprawiły, że stała się ikoną muzyki pop.
Fot. Kimberly P. Mitchell, Detroit Free Press
Tekst: Dominika Kowalska