Rewanż Legii przy Reymonta. Dramat Wisły
AutorstwaRedakcja UJOT FMna 22 kwietnia 2018
W hicie 32. kolejki ekstraklasy Wisła Kraków przegrała u siebie z Legią Warszawa 0:1. JEdynego gola w meczu zdobył Cristian Pasquato. Biała Gwiazda nadal zajmuje ostatnie, ósme miejsce w grupie mistrzowskiej, natomiast Wojskowi nie pozwolili odskoczyć czołówce, dzięki czemu nadal liczą się w grze o mistrzostwo Polski.
W pamięci fanów Wisły nadal był mecz sprzed miesiąca, kiedy to podopieczni Joana Carrillo pokonali wciąż aktualnego mistrza Polski na Łazienkowskiej 2:0. Było to pierwsze zwycięstwo Wisły nad Legią na jej terenie od ponad siedmiu lat. Nadal do przełamania została pięcioletnia passa bez wygranej nad warszawiakami przy Reymonta.
Od pierwszych minut lepiej prezentowała się Legia. Po raz pierwszy serce zabiło mocniej wiślakom w 5. minucie, kiedy sam na sam z bramkarzem wyszedł Kucharczyk, jednak na szczęście legionista był na spalonym. W 9. minucie Joan Carrillo musiał dokonać wymuszonej zmiany – kontuzji doznał Matej Palcić. Trener Białej Gwiazdy zdecydował się na dosyć ryzykowny ruch – za Chorwata wprowadził Martina Kostala. W 13. minucie wiślacy się odgryźli. Dobre podanie w uliczkę dostał Imaz i znalazł się oko w oko z Malarzem, jednak zwycięsko z tego pojedynku wyszedł golkiper gości. W 23. minucie znowu dobrą okazję miał Kucharczyk, ale z ostrego kąta z woleja uderzył prosto w trybuny. W 30. minucie oglądaliśmy drugi strzał Wisły. Z narożnika pola karnego próbował Mitrović, ale nieczysto trafił w piłkę i ta w efekcie poszybowała w trybuny. Po drugiej stronie pięć minut później próbował Pasquato, jednak jego strzał z około 25 metrów poszybował wysoko nad poprzeczką. W 41. minucie mogło być 1:0 dla gości. Z około 16. metra na bramkę potężnie uderzył Kucharczyk, ale trafił w poprzeczkę.
Na emocje czekaliśmy do końcówki pierwszej połowy. W 43. minucie Legia trafiła Wisłę idealnie, a konkretnie zrobił to Christian Pasquato. Wiślacy całkowicie pogubili się obronie i nie doskoczyli do legionisty, a ten wykorzystał to we wspaniały sposób uderzając z około 25 metrów po długim słupku nie dając szans Cuescie. Minutę później odpowiedzieć mogła Wisła, ale sprytny strzał Carlitosa z obrębu pola karnego świetnie wyciągnął Arkadiusz Malarz. W doliczonym czasie Biała Gwiazda była jeszcze bliżej po dośrodkowaniu Carlitosa, kiedy z pięciu metrów głową próbował szczęścia Marcin Wasilewski, jednak znowu świetnie zachował się Malarz. Pierwsza połowa zakończyła się w pełni zasłużonym prowadzeniem gości.
W 52. minucie gorąco zrobiło się pod bramką Malarza, kiedy z prawego skrzydła świetną płaską piłkę zagrał Kostal, ale żaden z wiślaków nie zdołał dostawić nogi. Dwie minuty później z 20 metrów znów próbował Pasquato, ale tym razem piłkę odbił Cuesta. W 56. minucie dośrodkowanie z prawej strony zamknęli legioniści, którzy pograli w trójkącie i całą akcję zakończył strzałem Antolić, ale uderzył niecelnie.
W 62. minucie Legia sama wyciągnęła do Wisły pomocną dłoń. W okolicach pola karnego przewrócił się Jarosław Niezgoda. Sędzia Złotek uznał jednak, że napastnik Legii symulował i pokazał mu żółtą kartkę. Problem w tym, że to było drugie żółtko Niezgody, więc musiał opuścić boisko. Jednak Biała Gwiazda też miała problemy – wprowadzony jeszcze w pierwszej połowie za Palcicia Kostal…doznał kontuzji i jego miejsce zajął Patryk Małecki.
W 74. minucie mogło być 0:2. Dobrą kontrę wyprowadzili legioniści, sam na sam z Cuestą znalazł się Szymański, ale strzelił obok bramki. Przez kilka minut goście pomimo gry w osłabieniu zamknęli gospodarzy w ich własnym polu karnym. Biała Gwiazda zupełnie nie potrafiła wykorzystać gry w przewadze. W 83. minucie kolejna kontra Legii zakończyła się strzałem Kucharczyka z 16. metrów, ale prosto w ręce Cuesty. Przez pół godziny gospodarze nie stworzyli żadnej dogodnej okazji do zdobycia bramki. Kibice Białej Gwiazdy słusznie więc byli rozczarowani postawą swoich piłkarzy, którzy nadal czekają na zwycięstwo w grupie mistrzowskiej. Na dodatek spotkanie zakończyło się małą awanturą na boisku. Był to więc bardzo smutny wieczór w Krakowie.
Wisła Kraków : Legia Warszawa (0:1)
43′ Pasquato (0:1)
Wisła Kraków: Cuesta – Palcić (9′ Kostal, 70′ Małecki), Wasilewski, Velez, Arsenić – Mitrović, Cywka, Brlek – Halilović (66′ Ondrasek), Carlitos, Imaz
Legia Warszawa: Malarz – Vesović, Pazdan, Astiz, Hlousek – Philipps, Antolić (65′ Remy), Kucharczyk, Pasquato (68′ Szymański), Hamalainen (79′ Broź) – Niezgoda
Widzów: 23 156
Sędzia: Mariusz Złotek z Gorzyc