Pożar na Cyprze. Nie żyją cztery osoby
AutorstwaRedakcja UJOT FMna 5 lipca 2021
Od soboty Cypr walczy z potężnym pożarem. Lokalne władze określają go jako największą tragedię w historii wyspy.
W sobotnie popołudnie, u podnóża gór Troodos wybuchł pożar, który opanował obszar liczący ok. 55 metrów kwadratowych. Ogień został ugaszony w niedzielę. Jednak rząd ostrzegł, że przez następne kilka dni trzeba będzie zachować szczególną ostrożność, ponieważ w dalszym ciągu istnieje duże zagrożenie pożarowe. Przyczyna pożaru nie jest znana. Władze Cypru przesłuchują 67-letniego mężczyznę, który był widziany w miejscu, gdzie pojawiły się pierwsze płomienie.
Nie żyją cztery osoby
Jak informuje wójt wsi Odu Menelaosa Filippou osoby, które zginęły w pożarze, to pracownicy sezonowi. Czterech mężczyzn w wieku 22-39 lat pracowało przy uprawie pomidorów. Kiedy w sobotę podjęto decyzję o ewakuacji wszystkich mieszkańców, ci znajdowali się na farmie poza wioską. Niestety, nie zdążyli już dotrzeć na miejsce ewakuacji. Ciała Egipcjan znaleziono w niedzielę rano. Prezydent Anastasiadis oświadczył, że zapewni pomoc finansową rodzinom czterech obywateli Egiptu, którzy zmarli w wyniku pożaru.
Rząd liczy straty
„Praca naszego życia zniknęła w ciągu godziny” – powiedziała starsza kobieta z wioski Vavatsinia, której dom doszczętnie spłonął. W pożarze zostało zniszczonych ponad 50 domów. Spłonęły drzewa oliwne i część lasu sosnowego. Miejscowi ochotnicy ewakuowali także zwierzęta ze schronisk. Te, które ucierpiały podczas pożaru otrzymają bezpłatną opiekę weterynaryjną. Prezydent Cypru podsumował pożar jako największą tragedię w historii Republiki poza inwazją wojsk tureckich w 1974 roku. Zagwarantował też wypłacenie odszkodowań mieszkańcom.
Do pomocy przyłączyła się Grecja i Izrael
Rząd Cypru w walce z żywiołem poprosił o pomoc Unię Europejską, Izrael i wojskowe bazy brytyjskie. Z Grecji i Izraela zostały wysłane po dwa samoloty przeciwpożarowe. Z kolei z bazy – dwa śmigłowce poszukiwawczo-ratownicze. W niedzielę cypryjskie władze poinformowały mieszkańców ewakuowanych wiosek, że mogą wrócić do swoich domów pod warunkiem, że są one bezpieczne.
Anna Piętoń