„Poglądy należy zostawić za drzwiami”, czyli studenckie au(tor)ytety

ProwokaTORka Marta Szarejko, InicjaTOR Michał Figurski oraz, wisienka na torcie: AuTORytet Beata Michniewicz – oto zwycięzcy w trzech ostatnich kategoriach MediaTorów. Jakie przesłanie popłynęło do studentów w wieczór rozdania nagród?

7 grudnia czerwona kanapa w Audytorium Maximum gościła największe osobistości dziennikarskiego świata. Jedną z taką osób był Michał Figurski. Zwyciężył w kategorii InicjaTOR, czyli tej, która nagradza za oryginalny sposób prowadzenia dziennikarstwa i wychodzenie poza jego kanony. Studenci docenili radiowca za audycję NieZŁY Pacjent, w której lekko i z humorem rozmawia z gwiazdami o ich stanie zdrowia. A wszystko to, jak mówi, by zachęcić Polaków do dbania o siebie.

W kategorii InicjaTOR nominowani byli również: Outriders Brief za wyjątkowej jakości newsletter, Redakcja Gazety Wyborczej za ekologiczną rubrykę Wyborcza na zielono, Jan Smyk za zebranie Antologii Polskiego reportażu radiowego oraz Interia & Deutsche Welle & Wirtualna Polska za akcję Zbrodnia bez kary, czyli cykl reportaży o zbrodniarzach wojennych, którzy uniknęli odpowiedzialności. Michał Figurski został wśród nich wyróżniony za promowanie wiedzy o zdrowiu.

– Czasami zarzucają mi, że lansuję się na chorobie – opowiadał dziennikarz. – To prawda. Lansuję się, bo chcę mówić głośno o tym, czego ja sam w przeszłości nie usłyszałem. Chciałbym, żebyśmy byli w stanie rozmawiać o schorzeniach bez wstydu, płaczu czy śmiechu – tłumaczył powody powstania audycji. Oczywiście, nie mogło zabraknąć pytania o rady dla studentów dziennikarstwa:

 

 

ProwokaTOR to kategoria kontrowersyjna. Dosłownie, bo wyróżnia właśnie za kontrowersję i podjęcie prowokujących działań. W tym roku nominowano wiele wyjątkowych działań. Paweł Kapusta został doceniony za książkę Agonia, ukazującą wadliwości i absurdy polskiego systemu zdrowia. Iwona Poreda-Łakomska, autorka reportażu Molestowanie w Teatrze Akademickim, ujawniła nieetyczne metody dyrektora Warszawskiego Teatru Akademickiego. Z kolei Paweł Reszka i jego książka Czarni to przykład wybitnego dziennikarstwa wcieleniowego, które odkrywa życie księży od drugiej, niewidocznej strony. Ostatnim nominowanym był Mariusz Zielke za serię materiałów ujawniających molestowanie nieletnich przez muzyka Krzysztofa Sadowskiego.

Statuetkę zdobyła jednak Marta Szarejko. Studenci docenili jej książkę Seksuolożki. Sekrety gabinetów. To tam dziennikarka spisała rozmowy z lekarkami, które miały na celu przełamać tabu związane z życiem seksualnym w Polsce.

– To tabu powstało, bo do tej pory sprawami intymnymi zajmowali się mężczyźni i nie dopuszczali kobiet do głosu. Tymczasem ja sama miałam okazję rozmawiać na potrzeby książki z mnóstwem wybitnych naukowczyń –  opowiadała Marta Szarejko podczas wywiadu na czerwonej kanapie.

Tegorocznym AuTORytetem została Beata Michniewicz. Wyróżniona przez 10 tys. studentów dziennikarstwa z całej Polski, stanowi dla nich przykład rzetelności, profesjonalizmu i wysokich standardów. Nie ulega wątpliwościom, że to jej rozmowy w Programie Trzecim Polskiego Radia z politykami przykuły uwagę młodych adeptów sztuki. W tej dziedzinie dziennikarka nie ma sobie równych.

Sama laureatka, choć wiedziała o zwycięstwie wcześniej niż pozostali zwycięzcy, była niesamowicie zaskoczona zainteresowaniem i uwagą, jakie wzbudziła.

 

 

Mówiła Beata Michniewicz w rozmowie ze studentami po rozdaniu nagród. Oczywiście, została zapytana o to, jakie rady dla nich przygotowała:

 

 

– Najważniejsze wartości w pracy dziennikarza to przede wszystkim zostawienie poglądów za drzwiami – zaznaczyła dziennikarka Trójki podczas wywiadu. – Poza tym również życzliwość, ale to nie znaczy, że należy rozmówcy pobłażać! W polityce trzeba zmuszać do powiedzenia prawdy.

Rozmowa z Beatą Michniewicz zdecydowanie należała do najlepszych podczas wieczoru rozdania nagród, a to za sprawą jej niesamowitego poczucia humoru. Jako AuTORytet dołączyła do grona tak znakomitych postaci, jak Monika Olejnik, Mariusz Szczygieł oraz Ewa Ewart.