Performance pożądania – zapowiedź spektaklu „Boa” w Starym Teatrze
AutorstwaRedakcja UJOT FMna 27 września 2023
Z czym kojarzy się boa? Wąż, dusiciel, zwinność, zmiana skóry, puszysty szal? A może to również cielesność, bliskość, relacja, pożądanie, ruch? Boa to także tytuł najnowszego dzieła, które pojawiło się w repertuarze Starego Teatru. Jak czytamy w opisie sztuki, „Boa to pierwszy spektakl choreograficzny w historii Narodowego Starego Teatru w Krakowie”. Już to zdanie sprawiło, że z zainteresowaniem przyglądałam się całemu procesowi twórczemu, bo skoro w Starym Teatrze coś wydarza się po raz pierwszy, to nie można tego przegapić.
Boa to spektakl o pożądaniu, o tym, jak je pokazać i jak uzewnętrznić. Gdzie rodzi się pożądanie? Jak do nas mówi? Jak porusza się w ciele? W chłodnej, prostej i białej scenografii przekaz aktorski fokusuje się na biodrach i oczach, „które by dotykać, nie potrzebują zmysłu dotyku”. Zespół 7 aktorek i aktorów (Magda Grąziowska, Ewa Kaim, Katarzyna Krzanowska, Radosław Krzyżowski, Aleksandra Nowosadko, Przemysław Przestrzelski i Łukasz Szczepanowski) przez cały spektakl trwają na scenie, oddając się hipnotyzującym ruchom, współistniejąc w tej sterylnej przestrzeni, która wzmacnia i uwydatnia przekaz docierający do widza.
Za reżyserią i choreografią stoi Paweł Sakowicz, politolog, tancerz i choreograf, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego i London Contemporary Dance School. Współpracuje z różnymi instytucjami i artystami w zarówno w Polsce, jak i za granicą; w 2016 roku był nominowany do Paszportów Polityki za „sceniczną, pełną ironii i dowcipu charyzmę”. – Jestem zaszczycony, że zaproszono mnie do tego rodzaju współpracy – podkreślał reżyser w trakcie rozmowy na próbie medialnej. – To nie jest pierwszy raz, kiedy pracuję z niezawodowymi tancerzami i ten aspekt świeżości oraz propozycji, które dla nich mogą być nowe, trafia na inny grunt. Zespół był bardzo otwarty, ciekawy; oczywiście pojawiały się momenty, w których musieliśmy się trochę docierać lub szukać wspólnego języka, ale poziom ich zaufania od początku był ogromny. Mam nadzieję, że spektakl spotka się z zainteresowaniem widowni zarówno teatralnej, jak i tanecznej – podsumowuje Paweł Sakowicz. – Z Pawłem świetnie się pracuje, to jest wyjątkowy choreograf i reżyser, a jego czułość i skupienie na tym, czego oczekujemy i czego się boimy, stworzyła dla nas bezpieczną przestrzeń – opowiada aktorka Aleksandra Nowosadko.
Ten spektakl to opowieść niezwykle angażująca ciało aktorów w nowy dla nich sposób, co pozwoliło odkryć nieznane dotąd przestrzenie w relacji ja-ciało. – Ta materia sprzyja radości próbowania. To jeden z przyjemniejszych twórczych procesów, jaki dotychczas mnie spotkał; bardzo dobrze się w tym czuję i cieszę się, że mogę brać w tym udział – opowiada aktor Przemysław Przestrzelski. – Odkryłem w swoim ruchu kobiecość… Jestem facetem, a tutaj mogę robić coś zupełnie innego: mogę być miękki, lejący się, a nawet kobiecy i to też jest bardzo ciekawe doświadczenie, otwierające nowe furtki w ciele – dodaje Przemek. – Największym odkryciem dla większości z nas było to, żeby odnaleźć w sobie jakość, która niekoniecznie jest jakością taneczną, choreograficzną. Poszukiwanie w sobie tego, co mam i nieskupianie się na tym, że jestem w tym nieidealna – podkreśla Aleksandra. – Ten spektakl jest dla mnie dość dużym eksperymentem i takim warsztatowym podejściem do pracy – zaznacza aktor Łukasz Szczepanowski. – Każda próba jest inna i bardzo ważne jest, co my jako aktorzy czujemy między sobą, jakie relacje budujemy, nie używając słów i dotyku, mając jako narzędzie tylko własne ciało. To nowe, odświeżające otwarcie w pracy aktora. Z każdym ćwiczeniem, z każdą próbą odkrywaliśmy siebie na nowo poprzez ruch, a nie poprzez tekst. Nowe relacje, intencje, spojrzenia… To bardzo fizyczny spektakl, który głównie opiera się na ciele. Jest to coś oryginalnego w teatrze, co, mam nadzieję, spodoba się widzom – podsumowuje Łukasz.
Boa to pierwsza premiera Narodowego Starego Teatru w sezonie artystycznym 2023/2024, którą zdecydowanie należy wpisać w kalendarz. Zespół twórców zadbał o to, by dostarczyć widzom wyjątkowych wrażeń, więc warto rozpocząć jesień od tego cielesnego zbliżenia z teatralną materią.
Justyna Arlet-Głowacka
Zdjęcia: Ryszard Kornecki