Patodeweloperka na krakowskich Klinach. W cenie mieszkania basen w garażu i uliczny brodzik dla dzieci
AutorstwaRedakcja UJOT FMna 1 lipca 2021
Mieszkańcy osiedla przy ulicy Anny Szwed-Śniadowskiej już od kilku lat borykają się z problemem zalań i podtopień. Za każdym razem, gdy pojawiają się intensywne opady deszczu, woda dostaje się do garaży podziemnych i zalega na pobliskiej drodze. Sytuacji nie poprawia fakt, że w bezpośrednim sąsiedztwie osiedla mają powstać kolejne zabudowania.
Deweloperzy robią wszystko, aby uczynić swoją ofertę jeszcze bardziej atrakcyjną. Osiedlowe place zabaw dla dzieci, parkingi podziemne, czy nawet symbolicznej wielkości balkony i ogródki są przez potencjalnych klientów mile widziane. Niestety, nie każdemu wykonawcy zależy na jakości sprzedawanych nieruchomości. Raz na czas Internet obiegają zdjęcia obnażające pazerność niektórych przedsiębiorców. Podwójne miejsca parkingowe, ogródki, na których nie zmieści się nawet stolik z krzesłem, plac zabaw na jedną huśtawkę czy mieszkanie o powierzchni zaledwie dwunastu metrów kwadratowych – to najczęstsze z grzechów deweloperów. Mieszkańcy jednego z osiedli na krakowskich Klinach w ramach bonusu do swoich mieszkań dostali nawet… podziemny basen.
„Osiedle Harmonia jest inwestycją zlokalizowaną w południowej części Krakowa – rejon Kliny Zacisze, przy ul. Anny Szwed-Śniadowskiej. To idealna alternatywa dla osób, które chcą zamieszkać z dala od zgiełku miasta, w bezpośrednim otoczeniu zieleni” – pisze na swojej stronie Bartla Development. Budowa nowoczesnego kompleksu mieszkaniowego ruszyła w styczniu 2016 roku, a w ciągu niespełna dwóch lat do użytku oddanych zostało ponad 130 mieszkań. Zainteresowanie było tak duże, że wyprzedano wszystkie oferowane lokale. Potencjalnych kupców przyciągnęła bliskość terenów zielonych, rozwijająca się infrastruktura okolicy oraz obecność licznych skwerów dla dzieci. Szybko jednak okazało się, że budowa bloków na terenie podmokłym nie była dobrym pomysłem, a wymieniona w zaletach zieleń granicząca z osiedlem należy do innego dewelopera.
Największy problem mieszkańców stanowi odprowadzanie wody, która w trakcie ulewnych deszczy nie wsiąka w glebę, a w konsekwencji zalega na ulicy lub spływa wprost do garaży i komórek lokatorskich. W wyniku gwałtownych burz w zeszłą sobotę poziom wody w piwnicach sięgnął kolan, a na miejscu musieli interweniować strażacy. Wilgoć pojawia się również na ścianach budynków. Sytuacji nie poprawia obecność nowych bloków, powstających w ramach krakowskiego programu Mieszkanie Plus. Niedawno zakończony nabór wniosków pokazał, że chętnych na najem w tej okolicy jest aż pięć razy więcej niż dostępnych mieszkań. Prawdopodobieństwo, że nowi mieszkańcy również padną ofiarą podtopień, jest bardzo wysokie.
Gwoździem do trumny w całej sytuacji może okazać się kolejna inwestycja, której wybudowanie pochłonie bezcenny pas zieleni na południe od Harmonii. Teren ten jest obecnie ogrodzony, ponieważ należy do dewelopera, który posiada ważne pozwolenie na budowę. Choć od kilku miesięcy trwają przygotowania do uchwalenia użytku ekologicznego, który miałby zatrzymać zabudowywanie tamtej okolicy i ochronić żyjące w niej gatunki roślin i zwierząt, wciąż nie podjęto żadnej ostatecznej decyzji. Radni są w tej sprawie podzieleni, a deweloper domaga się wysokiej zapłaty za ewentualne odsprzedanie działki. Przyszłość mieszkańców i żyjących tam gatunków stoi więc pod znakiem zapytania.
Przygotowała: Kaja Ożga
Źródła: Dziennik Polski, Gazeta Krakowska, Love Kraków, osiedleharmonia.com
Kontynuuj przeglądanie
