Noc muzealnego szaleństwa
AutorstwaRedakcja UJOT FMna 20 maja 2019
W ten jeden wieczór roku krakowianie ruszają na miasto i pobijają rekordy
odwiedzanych wystaw, czy to tych doskonale im znanych, czy też zupełnie
najnowszych. A jest z czego wybierać: w piątkowej Nocy Muzeów uczestniczyło ponad
50 placówek.
Jak co roku, Kraków zorganizował imprezę dzień wcześniej niż reszta Polski,
czyli 17 maja. Hasło przewodnie brzmiało NATURAlnie, w związku z wystawą Natura
i sztuka, zorganizowaną w MOCAK-u. To właśnie na dziedzińcu tego muzeum o godz.
18 uroczyście rozpoczęto wydarzenie. Tuż potem kolejka po bilety mierzyła
kilkanaście metrów.
Co ważne, w tym roku nastąpiła zmiana zasad uczestniczenia w imprezie. Do tej
pory biletem wstępu na wszystkie wystawy była pamiątkowa moneta, wymieniana za
złotówkę. Teraz moneta jest już tylko gadżetem, a uczestnicy muszą kupić bilet (za 1
zł) w kasie każdego muzeum z osobna.
Jednak to nie odstraszyło krakowian, szczególnie, że każda placówka zadbała o
atrakcje dla zwiedzających. I tak, w Barbakanie można było zobaczyć popisy rycerskie,
w Muzeum Etnograficznym performance’y, a Muzeum Nowej Huty pozwalało zajrzeć
w zwykle niedostępne sektory placówki. Tymczasem w Synagodze Starej przy ul.
Szerokiej zorganizowano… lekcję śpiewu.
Krakowianie raczej nie poprzestawali na jednym czy dwóch muzeach.
Przyznają, że zazwyczaj odwiedzali trzy, a nawet więcej placówek:
Noc Muzeów niezmiennie cieszy się ogromną popularnością. Z tego powodu w
tym roku do imprezy dołączyła Poczta Polska, która w wybranych miejscach
sprzedawała kartki pocztowe z okolicznościowym stemplem. Natomiast znana
krakowska lodziarnia zadbała o poczęstunek dla zwiedzających.
Wydarzenie odbyło się po raz szesnasty i zostało zorganizowane w ramach cyklu Krakowskich Nocy.
Autor: Joanna Raj