Właśnie gramy

Tytuł

Wykonawca


Muzyczny wieczór podczas „Lata w Mieście”

Autorstwana 23 lipca 2024

Istnieje mnóstwo sposobów na spędzenie letniego gorącego dnia w stolicy. Ja zdecydowałam przeznaczyć go na wydarzenie Lato w Mieście – zresztą decyzja została podjęta przeze mnie już kilka miesięcy wcześniej. Na festiwalu można było usłyszeć aż cztery koncerty: zaczynając od Franka Warzywa & Młodego Buddy, przez Isaaca Andersona, Only The Poets i kończąc na Joker Out.

Jako pierwsi na scenę wkroczyli Franek Warzywa & Młody Budda. Twórczość tego duetu jest z pewnością specyficzna i nie każdemu może się spodobać, jednak ja lubię dziwne rzeczy w muzyce, dlatego jak najbardziej jestem zaintrygowana muzyką tych oto panów. Sam koncept śpiewania o jedzeniu i warzywach zdecydowanie mnie ujmuje. Nie mogę również nie wspomnieć o akcjach koncertowych, które miały miejsce na festiwalu. Podczas utworu Święto Ziemniaka fani trzymali w górze wydrukowane zdjęcie ziemniaka, a niektórzy z nich odważyli się nawet przynieść prawdziwego pora. Myślę, że to pokazuje jak fani Joker Out polubili ich support na jesiennej trasie i część tych osób z pewnością jeszcze nie raz pojawi się na koncercie tego właśnie duetu.

Kolejnym artystą podczas Lata w Mieście był Isaac Anderson. Nie byłam wcześniej zaznajomiona z jego twórczością, jednak utwory Isaaca okazały się być bardzo przyjemne dla ucha. Klasyczne brzmienie gitary plus sam głos artysty dawały bardzo sympatyczny i relaksujący klimat podczas samego koncertu. Co ciekawe nie był to jedyny występ Brytyjczyka w Warszawie tego lata, ponieważ następnego dnia wystąpił w Cudzie nad Wisłą.

W przerwach pomiędzy koncertami można było poczuć prawdziwy przypływ nostalgii, ponieważ z głośników wybrzmiewały hity sprzed kilku lat, w tym m. in. One Direction.

Następnie na scenę wkroczyli Only The Poets. Podobnie jak w przypadku Isaaca stwierdziłam, że nie będę wcześniej przesłuchiwać utworów zespołu, tylko dam się zaskoczyć tym, jak to wszystko będzie wyglądać na żywo. I przyznam szczerze – zaskoczyłam się. Ze sceny można było usłyszeć kawał dobrego grania. Wokalista był bardzo zaangażowany w kontakt z publicznością, można było poczuć, że cały zespół łączy wyjątkowa więź z fanami. Sami zresztą powtarzali, że Polska jest jedną z ich ulubionych publiczności i bardzo chętnie wracają do nas na koncerty.

Ostatnim zespołem, który zawitał na scenę Lata w Mieście byli Joker Out. Dla Słoweńców był to szósty koncert w Polsce w ciągu kilku miesięcy. Przed koncertem zapowiadali show jakiego jeszcze w naszym kraju nie grali. I tak też się stało. Efekty świetlne oraz dym były świetnym dodatkiem do muzyki i energii zespołu. Co więcej, tym razem zagrali moje ulubione piosenki, których nie miałam okazji usłyszeć na żywo podczas koncertu w Krakowie, a czego się zupełnie nie spodziewałam, więc to sprawiło, że letnie warszawskie show stało się jeszcze bardziej wyjątkowe. Słoweńcy zagrali także nowy utwór Šta bih ja, który premierę miał dosłownie dzień wcześniej. Poza tym, była także okazja posłuchać przedpremierowo utworu Bluza. Oprócz znanych już wcześniej wykonań na żywo, niektóre utwory zagrane były w zupełnie nowych aranżacjach. Był to ostatni koncert zespołu w tym roku w Polsce, jednak prawdopodobne jest, że gdy następnym razem pojawią się w kraju nad Wisłą to będą już mieli okazję zaprezentować materiał z nowego albumu.

Osobiście wyszłam z całego festiwalu bardzo szczęśliwa. Jedyne czego było mi szkoda, to tego, że wszystko musiało się tak szybko skończyć.

Paulina Kolber


Kontynuuj przeglądanie

Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Do jej poprawnego działania wymagana jest akceptacja. Polityka cookies

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close