Koniec rundy jesiennej
AutorstwaRedakcja UJOT FMna 22 grudnia 2021
Wraz z końcowym gwizdkiem sędziego Jakubika w meczu Radomiak-Legia zakończyła się runda jesienna rozgrywek ekstraklasy. Jest to idealny moment, by odejść od podsumowań kolejki, a zamiast tego podsumować ostatnie 19 weekendów z rodzimymi rozgrywkami. Wszyscy dziennikarze sportowi korzystają z tej okazji, by stworzyć swoje „najgorsze/najlepsze jedenastki rundy” (Lopez, Amaral, Majchrowicz…), „top transfery” (Rebocho, Durmus, Warchoł, Kovacević) , „kto zaskoczył?” (Łęczna, Radomiak, Stal), „kto zawiódł?” (Legia, Śląsk, Jagiellonia, Wisła). Staje się to jednak dość powtarzalne, ale cóż, bez sensu jest przecież iść na siłę na przekór i niczego nie podsumować. Tak więc i ja, choć do miana dziennikarza sportowego nie aspiruję, stworzę małe podsumowanie.
Zdecydowałem jednak, że bez sensu byłoby tworzyć moją jedenastkę, rzucić paroma nazwiskami z najlepszymi statystykami, po czym pocisnąć Legii, pochwalić Lecha i nadziwić się formie zielonych z Radomia. Zamiast tego zdobędę się na nieco oryginalności. Zdecydowałem, że przyznam moje własne nagrody i ten tekst będzie przypominał nieco rzeczową relację z gali oraz krótkie usprawiedliwienie każdej decyzji. Nie będzie długo, obiecuję, w końcu zaraz święta, trzeba jeszcze wywalczyć karpia, ubrać choinkę, umyć okna i tak dalej.
Nie mógłbym jednak pozwolić sobie na przyznanie nagród tylko części drużyn. Obecnie nie można nikogo pominąć, by nie zostać oskarżonym przez kibiców o prolegijność, prolechowość, antyradomiakowość, śląskofobię czy „uwzięcie się” na biedną Stal Mielec. Mierzą się z tym już od dawna wszelkie programy sportowe, więc ja, stosując mądrość zaczerpniętą z „Alicji w Krainie Czarów”, przyznam po jednej nagrodzie każdej drużynie grającej w tym sezonie w Ekstraklasie. Bowiem, cytując dzieło Charlesa Lutwidge’a „Wygrali wszyscy i wszyscy muszą dostać nagrody”.
Nagroda dla najlepiej punktującej drużyny im. Legii Warszawa
Szanowni państwo, tutaj oczywiści wygrywa Lech Poznań. Jak można się było spodziewać, obecny lider ekstraklasy zdobył najwięcej oczek w pierwszej rundzie. Skorżaball naprawdę działa.
Nagroda za bycie solidnym zespołem z czołówki im. Tottenhamu Hotspur
Zwycięzcą tego tytułu jest Pogoń Szczecin. Nie chcę się rozwodzić nad tym, że Portowcy nigdy nie wygrali mistrzostwa Polski. Nie będę przypominał, że grali trzykrotnie w finale pucharu Polski i za każdym razem przegrywali. Nie zamierzam dręczyć fanów Szczecinian wypominaniem braku choćby jednego(!) zwycięstwa w europejskich pucharach. Jest to ich moment i należy docenić znakomitą formę piłkarzy oraz zmysł trenerski Kosty Runjaica.
Nagroda za najlepszy polski zespół roku 2021 im. Rakowa Częstochowa
No kto by pomyślał, nagroda wędruje w ręce piłkarzy Rakowa Częstochowa. Raków zaliczył solidną rundę, najpierw otarł się o Ligę Konferencji, później zaprezentował dobrą grę z kilkoma przebłyskami (choćby zeszło-weekendowe 5:0 z Jagiellonią Białystok) i paroma małymi potknięciami (choćby sierpniowe 0:3 z Jagiellonią Białystok). Jeśli doliczymy do tego puchar Polski z poprzedniego sezonu to lepszego wyboru nie ma. Pojawiają się jednak pytania, czy Raków należy traktować już jak czołowy zespół Ekstraklasy i kandydata do mistrzostwa? A jeśli tak, to czy ewentualne odejście Marka Papszuna będzie momentem zwrotnym i Raków, tak jak szybko wspiął się na obecną pozycję, szybko zleci z niej z hukiem? Odpowiedzi poznamy w najbliższej przyszłości.
Nagroda dla rewelacji sezonu im. Leicester City
Radomiak Radom! 4 miejsce i 35 punktów dla beniaminka to chyba najlepsze wejście do ligi od czasów Górnika Zabrze w 2017. Najlepsza drużyna z Mazowsza prezentuje klasę. Wiosna będzie jednak dużo cięższa, bowiem nikt już nie będzie liczył na potknięcia beniaminka i łatwe punkty w wyniku słynnego „frycowego”. Na razie jednak zarząd, kibice, trener i przede wszystkim piłkarze mogą otworzyć szampana i z nadzieją patrzeć na nadchodzące wyzwania.
Nagroda dla najbardziej pełnych nadziei im. Zawiedzionych
Lechia Gdańsk, która znakomicie rozpoczęła sezon, potem trzymała równą formę i ścigała się z Lechem o fotel lidera, okazjonalnie wyprzedzając drużynę z Poznania. Aż nagle, pod koniec listopada coś się przestawiło. Ostatnie 5 meczów to 3 porażki, remis i jedno zwycięstwo. W ten sposób Lechia spadła na 5 miejsce, a wizja zdobycia laurów w tym sezonie mocno się oddaliła. Z drugiej jednak strony, Lechia pokazała, że umie wygrywać z każdym. Ciekawe więc, czy po powrocie do gry uda się trenerowi Kaczmarkowi przegnać kryzys i wrócić do walki o najwyższe cele.
Tytuł Mistrza Środka Tabeli w Kategorii Półsezonowej…
…wędruje do Wisły Płock. Nafciarze są zbyt daleko od lidera, by traktować ich jako grupę pościgową, więc to właśnie oni otwierają środek tabeli. Nie można wspomnieć o Wiśle bez wspomnienia o Twierdzy Płock. Bilans u siebie w tym sezonie to 8 zwycięstw, 2 remisy i okrągłe 0 porażek.
Nagroda dla największej ilości powrotów im. Antonio Cassano
To prestiżowe wyróżnienie zdobywa Górnik Zabrze. Policzmy to razem:
- powrót Podolskiego do klubu,
- powrót Jana Urbana do klubu,
- powrót Podolskiego do strzelania goli jako piłkarz,
- powrót do bycia względnie interesującym zespołem,
- powrót takiego gagatka jak Vamara Sanogo na boiska ekstraklasy.
Całkiem solidnie.
Nagroda dla małej rewelacji sezonu im. Warty Poznań
Przyznaję się bez bicia – przed sezonem typowałem Stal Mielec jako pewniaka do spadku. Rok temu grali beznadziejnie, a gdyby nie jeszcze gorsze Podbeskidzie i powiększenie ligi, to nie oglądalibyśmy Stalowych na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Do tego zmiany trenerów i niepewna sytuacja finansowa ratowana przez miasto. Stal jednak zadziwia i choć nie gra tak rewelacyjnie jak Radomiak, należy pochwalić Mielczan, bo dosłownie zrobili coś z niczego. Znakomicie gra Mak, na skrzydle zachwyca Sitek, a wypożyczony ze Śląska Piasecki nagle urósł do rangi jednego z czołowych polskich napastników w Ekstraklasie. Nie liczyłbym na fajerwerki i wysokie miejsce w rundzie wiosennej, ale utrzymanie i spokojna pozycja w środku tabeli będzie solidnym wynikiem.
Tytuł krakowskiego mistrza jesieni…
…trafia do Cracovii! Choć nie wiem, czy jest się czym specjalnie chwalić. Pasy sporo przeszły w tej rundzie i obecne 9 miejsce wygląda przyzwoicie w szerszej perspektywie, ale nie jest niczym wybitnym. Tabela daje jednak prawo do puszenia się przed derbowym rywalem, a jest to zawsze forma poprawy humoru.
Nagroda dla najbardziej zawiedzionych im. Pełnych Nadziei
Ten tytuł wygrywa Śląsk Wrocław. Tak, ten Śląsk Wrocław, który był najdłużej niepokonaną drużyną w tym sezonie. Tak, ten sam Śląsk Wrocław w ostatnich 10 meczach zdobył 7 punktów. Sen o mistrzostwie czy przynajmniej ambicje pucharowe pękły jak serce romantycznego kochanka. Podobnie do owego kochanka czuć się muszą kibice Śląska Wrocław, którzy zimę będą musieli przetrwać ze wspomnieniem tego, jak było dobrze i świadomością tego, jak bardzo źle jest obecnie.
Tytuł najbardziej przeciętnych
Takim zaszczytem pochwalić się może Jagiellonia Białystok. Z jednej strony Jaga wygrała z Lechem, Lechią i Rakowem, z drugiej zebrała cięgi od Legii i Górnika Łęczna (w jednym tygodniu!). Z jednej strony ściągnęli Quintanę (3 mecze, 0 goli, 0 asyst, kontuzja), z drugiej Pazdana (15 meczów, kluczowy defensor). Trener Mamrot miał sprawić, że po zmarnowanym sezonie przejściowym Białostoczanie wrócą do walki o puchary, ale w tej chwili zanosi się na kolejny sezon przejściowy i finisz w dolnej części tabeli – daleko od spadku i jeszcze dalej od czołówki.
Nagroda dla najbardziej nijakich im. Zagłębia Lubin
Piast Gliwice.
Nagroda dla najbardziej powtarzalnych im. Świątecznych Komedii Familijnych
Tu wygrywa Wisła Kraków. Dwa ostatnie sezony piłkarze Białej Gwiazdy kończyli na pechowym trzynastym miejscu. Teraz również przezimują na tej pozycji. Nagrodzona powtarzalność wynika jednak również z szerszej perspektywy. Co roku kibice Wisły zapowiadają, że wracają do czołówki i walki o puchary i co roku kończy się to źle, najczęściej walką o byt i okazjonalnymi indywidualnymi przebłyskami piłkarzy, którzy przewijają się przez klub z Krakowa. Dużo talentu, wysokie oczekiwania i brak wyników. Docenić można stabilność.
Nagroda dla najbardziej perspektywicznej drużyny im. Adu, Jańczyka i Odegaarda
Nie mogłem tutaj dać nikogo innego oprócz Zagłębia Lubin. Drużyna, która latami była dla mnie najbardziej obojętnym i nijakim zespołem ekstraklasy zdecydowała się na kompletny rebranding. Zarząd postanowił, że Zagłębie stanie się potężnym klubem-akademią służącym do szkolenia i spieniężania młodych-perspektywicznych. Co na to kibice Miedziowych? Nic pozytywnego. Jak prezentują się wyniki? Źle. Jak tam młodzież Zagłębia? Przeciętnie. Czy kasa klubu się zgadza? Tak, ale ta zgadzała się już wcześniej – Zagłębie jest przecież sponsorowane przez KGHM, zer na koncie im nie zabraknie. Pozostaje więc tylko jedno pytanie: dlaczego? Nie wiem, ale szczerze, cieszę się. W końcu Zagłębie daje jakieś proste skojarzenie poza nijakością.
Tytuł Mistrza Grudnia…
…zdobywa Górnik Łęczna! Kto mógłby się spodziewać, że po tak kiepskim początku sezonu, przepełnionym wysokimi porażkami i rozczarowującymi stratami punktów Łęczna będzie zimowała na dającym utrzymanie 15 miejscu. Nic tego nie zapowiadało, a jednak drużyna Kamila Kieresia przeszła długą drogę i z meczu na mecz wyglądała coraz lepiej, aż wreszcie przyszedł grudzień, w którym Górnicy sprezentowali swoim kibicom 3 zwycięstwa jako jedyna drużyna w całej lidze.
Nagroda dla najbardziej gościnnej drużyny rundy
Liczby nie kłamią i to właśnie Warta Poznań była najbardziej gościnnym zespołem w pierwszej połowie sezonu. Co prawda cynicy mogliby mi zarzucić wybielanie zielonych z Poznania ładnym doborem słów, gdyż to co mówię oznacza po prostu, że Warta jest zespołem, który zdobył najmniej punktów u siebie na jesieni i rozumiem ich pogląd. No ale cóż, ja osobiście zawsze wolę patrzeć na szklankę do połowy pełną.
Nagroda dla klubu wzbudzającego największe emocje
Legia Warszawa! Bynajmniej nie jest to nagroda pocieszenia, Legia rzeczywiście wzbudzała największe emocje w rundzie wiosennej. W jej meczach dużo się działo, co jakiś czas pojawiał się elektryzujący wywiad kogoś z klubu, skandal za skandalem wyskakiwały ze środowiska okołolegijnego. Scenariusz na niezłą telenowelę i mówię to nie bez kozery. Mistrz Polski, klub zbyt wielki by upaść (jak niegdyś amerykańskie banki), targany wewnętrznymi problemami, ma być przyszłym spadkowiczem? Z niecierpliwością wyglądam nadejścia lutego, by poznać dalszy ciąg tej historii.
Nagroda Pocieszenia
Termaclica Bruk-Bet Nieciecza, która chociaż nie gra tragicznie, to okupuje ostatnie miejsce w tabeli. Szczerze, nie widzę na ten moment słabszej od Termalici drużyny, więc nie mam zbytnio innego wyboru, jak pocieszyć Słoniki, że 1 liga to również profesjonalna piłka.
*****
To by było na tyle. Zaczynają się święta. To znak, że nadszedł czas rozbratu z krajową piłką na półtora miesiąca. Nie pozostaje mi zatem nic innego, jak życzyć Wesołych Świąt, Szczęśliwego Nowego Roku, łatwej sesji i dużo zdrowia. Do usłyszenia (zobaczenia? przeczytania?) w lutym.
Jan Woch