Właśnie gramy

Tytuł

Wykonawca


Klimat, nie strach. Halloweenowa polecajka

Autorstwana 29 października 2022

Zbliża się moje ulubione święto w roku: Halloween. Cały świat razem ze mną zgadza się, że mroczny klimat śmierci, duchów i monstrów to piękno w czystej postaci i należy je celebrować. Powoli szykuję sobie już plany, w jakie dzieła popkultury zanurzyć się w święto duchów i w tym samym chciałbym pomóc Wam. W zeszłym roku polecałem Wam horrory z różnych okresów tego gatunku. Natomiast tym razem chcę podać rękę tym, którzy się boją, nie lubią oglądać gore i serce im staje na widok jumpscare’ów. Specjalnie dla Was polecajka produkcji, które dostarczą klimatu Halloween bez zbytniego szarpania Waszych nerwów:

„Sok z Żuka”

Tę listę mógłbym zapełnić wszystkimi produkcjami wyreżyserowanymi przez Tima Burtona (może poza tymi ostatnimi, bo ich niska jakość jest przerażająca). Natomiast uważam, że ta czarna komedia z Michealem Keatonem ma w sobie wszystko, czego trzeba na dobry seans Halloweenowy: duchy, mnóstwo kreatywnych potworów i specyficzny humor tytułowej postaci. Jest to fantastyczny spektakl bohatera, będącego połączeniem jokera, Maski i tych duchów, co rysują krwią po lustrach.

„Nawiedzony domek na drzewie”

Halloweenowe odcinki „Simpsonów” są już legendarne. Traktuje się je jako swoisty wzór, jak należy takie specjalne odcinki przygotowywać. Ja jestem ich ogromnym fanem. Natomiast należy pamiętać, że serial mocno traci z czasem, więc rekomenduję pierwsze 10 nawiedzonych domków, góra 20. Za resztę nie ręczę.

Spodziewajcie się parodii znanych horrorów, nie tylko z udziałem mieszkańców Springfield. Każdy odcinek zawiera takie 3 segmenty, w których prezentowana jest mroczna przygoda żółtej rodziny. Moje ulubione odcinki to parodia „Lśnienia”, zatytułowana „Lśniunie”, i opowieść o tym, jak Homer Simpson sprzedał duszę za pączka.

„Yamato Nadeshiko Shichihenge”

Wyobraźcie sobie piątkę bardzo przystojnych facetów. Są gwiazdami swojej szkoły i gdzie nie pójdą, tłum ludzi za nimi podąża. Mieszkają oni w pałacu, który wynajmują od milionerki. Oferuje ona im umowę: jeśli zmienią jej siostrzenicę w prawdziwą damę, to mogą mieszkać za darmo. Problem polega na tym, że dziewczyna imieniem Sunako jest gotką, uwielbiającą wszystko, co brzydkie i straszne, która preferuje horrory nad etykietę. Seria, mimo swoich założeń, jest listem miłosnym do kultury mroku. To, co straszne, jest tu urocze, a co piękne – przeraża. Dodajcie mnóstwo absurdalnego humoru i macie 26 odcinków zabawy.

„Martin tajemniczy”

Polecam to zwłaszcza do oglądania z młodszym rodzeństwem lub na obudzenie wewnętrznego dziecka. Serial opowiada historię tytułowego Martina, który zajmuje się podróżowaniem po świecie i badaniem paranormalnych zdarzeń. Pomaga mu w tym nadęta przyrodnia siostra i rozmrożony jaskiniowiec. Pomimo kilku absurdów i lekkości opowieści, niektóre odcinki potrafiły uderzać w naprawdę mroczne fabuły. Ja najlepiej wspominam historię opętań w szkole dla niewidomych oraz opowieść o rdzennych mieszkańcach Ameryki, którzy wykorzystywali klątwy do bronienia swoich terenów.

„Egzorcysta”

Mam tu na myśli serial animowany Bartosza Walaszka, a nie klasyczny film Friedkina. To zdanie wiele mówi o moim guście. Natomiast sama seria jest średnia, co jest jej ogromnym atutem. Mamy tu opowieść o zapijaczonym egzorcyście, który poluje na wszelkie potwory z piekła. Humor opiera się na tym wszystkim, co gimnazjaliści lubią najbardziej, czyli wulgaryzmach, seksie i używkach. Jest to guilty pleasure w stanie czystym.

Autor: Stankiewicz Szymon

Oznaczono, jako

Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Do jej poprawnego działania wymagana jest akceptacja. Polityka cookies

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close