„Gorączka złota” – recenzja książki Tomasa Forro
AutorstwaRedakcja UJOT FMna 11 września 2023
Trzydzieści i pół miliona mieszkańców. Dwadzieścia trzy stany. Morze Karaibskie i Ocean Atlantycki. Bożonarodzeniowa hallaca. W latach 60. i 70. prawdziwy ewenement Ameryki Łacińskiej. Stabilna gospodarka, zrównoważony rozwój, ogromny eksport ropy naftowej, stałe bogacenie się. Lata 80 – zmniejszenie podatku dla najbogatszy, a podwyższenie tym z niższych klas społecznych. Coraz większa dysproporcja między bogatymi i biednymi. Początek XXI wieku i obecnie? Spadające ceny ropy naftowej, coraz poważniejszy kryzys gospodarczy, hiperinflacja, braki żywności i leków, utrudniony dostęp do wody pitnej, emigracje zarobkowe. A to wszystko podane w towarzystwie złota. Ogromnych ilości złota. Tak, to Wenezuela.
Kraj, który postanowił opisać słowacki reporter Tomas Forro. Od lat zajmuje się kryzysami politycznymi i konfliktami zbrojnymi niemal na całym globie. Jego reportaże o Ameryce Łacińskiej, Azji Wschodniej, a także Ukrainie czy Polsce zyskały wiele prestiżowych nagród. Swój kolejny reportaż postanowił poświęcić właśnie Wenezueli – Gorączka złota. Jak upadła Wenezuela to nowa pozycja w Wydawnictwie Czarne.
Jestem przekonana, że Gorączka złota to książka nie tylko dla tych, którzy pasjami czytają reportaże, ale także dla tych, którzy na co dzień od nich stronią. Forro to reportażysta z krwi i kości, który potrafi historię kraju opowiedzieć najdoskonalej poprzez losy jego obywateli. Czytając tę książkę, naprawdę widzimy Wenezuelę, nie wstając z fotela. Opisy są barwne, acz nieprzytłaczające. Nie ma w tym patosu (którego w reportażach nie cierpię!), a jest szczerość i prostota.
Tomas Forro jedzie do miejsca, które, choć jest symbolem bogactwa i dostatku, w Wenezueli stanowi głównie obraz upadku. Jedzie do kopalni złota w Łuku Górniczym. To tam materiał tak cenny, jak złoto sąsiaduje z biedą, brutalnymi walkami toczonymi przez armię, lewicową partyzantkę, tajną policję i Indian. To tam, cenne złoto może zatruć coś, co powinno być jeszcze ważniejsze… największe rzeki w regionie – Orio i Amazonkę, a co za tym idzie, dostęp do wody pitnej.
Tomas Forro z reporterską dokładnością stara się znaleźć pełną odpowiedź na pytanie, jak to się stało, że kraj niegdyś tak świetnie prosperujący jest teraz w ruinie. I to tak naprawdę najważniejsze pytanie, jakie towarzyszy czytelnikowi podczas czytania każdej strony tej książki. Odpowiedź może wydawać się prosta, ale jak pokazuje autor, za tym pytaniem stoją losy milionów obywateli.
Reportaż mnie zachwycił i przeraził jednocześnie. Pokazał, jak tragiczny los może spotkać kraj, tylko z winy systemu. Do niemal totalnego zniszczenia nie była potrzebna wojna, kataklizm, klęska żywiołowa. Wystarczyły złe decyzji, nierespektowanie podstawowych praw, brak reguł i przyzwolenie na przemoc. Jednak reportaż ten to nie tylko obraz upadku kraje, ale także upadku całego społeczeństwa, w którym już tak naprawdę nie do końca wiadomo kto, z kim i dlaczego walczy. Chciałabym wierzyć, że Gorączkę złota możemy traktować „ku przestrodze”.
Amelia Malisz