Głosy Ukrainy w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie. Pierwsza odsłona Wieczoru Młodego Kina Ukraińskiego
AutorstwaRedakcja UJOT FMna 11 kwietnia 2022
– „Dzień dobry, jesteśmy z Ukrainy.” W ten sposób witają się osoby z Ukrainy znajdujące się w bardzo różnych zakątkach świata, które zostały zmuszone do tego, żeby uciekać przed wojną i przed okrucieństwami, za którymi stoją wojska rosyjskie kierowane przez prezydenta Putina – mówiła Olena Szaparenko w piątek 8 kwietnia podczas Wieczoru Młodego Kina Ukraińskiego w Starym Teatrze w Krakowie.
Głosy Ukrainy – bo to ich właśnie widzowie zgromadzeni na widowni Nowej Sceny teatru mieli okazję wysłuchać – wybrzmiały nadzwyczaj głośno. „Dla każdego artysty najważniejsze jest to, żeby mógł być słyszany”, podkreślił podczas spotkania dyrektor Starego Teatru Waldemar Raźniak. Bez wątpienia udało się to tego wieczoru.
Zanim publiczność obejrzała trzy produkcje stworzone na Kijowskim Narodowym Uniwersytecie Teatru, Kina i Telewizji im. Iwana Karpenki-Karego, została odtworzona 10-minutowa relacja kilkorga tamtejszych studentów z pierwszych dni wojny w Ukrainie.
https://www.youtube.com/watch?v=kTygK88oZC4
– Ten film dotyczy tego, jak studenci i studentki postrzegali pierwsze dni wojny, w jaki sposób ich dopadła w życiu. Dzisiaj mija 44. dzień tej wojny i okrucieństw. Wydarzenia, których świadkami zostali zarówno ludzie mieszkający w Ukrainie, jak i my, jako obserwatorzy zewnętrzni, są nieludzkie i przerażają brakiem człowieczeństwa – powiedziała Olena Szaparenko, reżyserka, aktorka i wykładowczyni Kijowskiego Narodowego Uniwersytetu Teatru, Kina i Telewizji. Podczas całego spotkania wsparcie w tłumaczeniu języków ukraińskiego i polskiego zapewniała Anastazja Sytnikowa.
Przed 24 lutego, tak jak inni, mieliśmy plany na przyszłość i spokojne życie z perspektywami
Dyrektor Raźniak podkreślił, jak ważne jest to, abyśmy informacje czerpali bezpośrednio od osób z Ukrainy, bo doświadczenie wojenne, które w tej chwili pamiętają tylko najstarsi Polacy, obecnie dotyka naszych sąsiadów, przyjaciół zza wschodniej granicy. Wspominał także wcześniejsze słowa pani Oleny – że choć wszyscy tego doświadczamy, jeszcze nie umiemy o tym mówić. Ten krótki film, w którym młodzi Ukraińcy otworzyli się przed nami, to próba zrozumienia niezwykle trudnych emocji i przeżyć. Jak tłumaczyła Olena Szaparenko:
– Podobne filmy do tego, z którym właśnie mieliśmy okazję się zapoznać, będą dalej powstawać. A to wszystko w tym celu, aby cały świat miał dostęp z pierwszej ręki do tego, jak okrutnych rzeczy dopuszczają się wojska okupanckie w Ukrainie. Chcemy pokazać, co dzieje się w naszym kraju. W kraju, w którym przed 24 lutego bieżącego roku tak samo, jak państwo tu obecni, jak osoby w innych państwach na świecie, mieliśmy plany na przyszłość, mieliśmy ambicje, mieliśmy spokojne życie z perspektywami. To wszystko odebrano nam 44 dni temu.
Studenci uczelni artystycznych teraz filmy kręcą telefonami, jeśli mają do nich dostęp
Olena Szaparenko to reprezentantka Kijowskiego Narodowego Uniwersytetu Teatru, Kina i Telewizji – najstarszej uczelni kształcącej profesjonalistów w sztuce teatralnej i telewizyjnej. Uniwersytet ma dwa główne oddziały – teatralny oraz produkcji telewizyjnej i kinowej, z którym związana jest pani Olena. Trzy krótkometrażowe filmy, które następnie widzowie mieli okazję obejrzeć, to prace dyplomowe studentek reżyserii telewizyjnej.
– Kontynuujemy nasze prace, działamy dalej mimo wszystko i nasi studenci i studentki dalej nagrywają materiały i filmy, korzystając na przykład ze swoich telefonów, jeśli tylko mają dostęp do takich narzędzi. Teraz w Ukrainie przede wszystkim ze względu na bezpieczeństwo nie można nagrywać bieżących wydarzeń, a zwłaszcza publikować nagrań, natomiast i tak osoby związane z uczelnią prowadzą dzienniki wojny, ponieważ nawet po tej wojnie trzeba będzie o niej mówić i tę pamięć pielęgnować i mieć do niej dostęp – mówiła pani Olena.
Trzy Głosy Ukrainy
Trzy etiudy, które zobaczyli widzowie zebrani w Starym Teatrze to:
Zapach pola Andriany Jarmonowej (Запах поля, 17 min, 2021),
Pomana Anastasii Lukowej (Помана, 15 min, 2021),
Mieszkanie komunalne Walerii Storczak (Комуналка 18 min, 2021).
Po projekcji filmów krótkometrażowych organizatorom udało się połączyć z dwiema reżyserkami. Najpierw publiczność mogła zadawać pytania Anastasii Lukowej, która obecnie, uciekając przed wojną, dotarła do Niemiec do okolic Berlina. Na ten moment nie ma możliwości, aby dalej nagrywać i tworzyć. Szuka pracy i różnych możliwości wsparcia wolontariuszy.
Pomana, jak mówiła sama autorka, jest częściowo oparta na własnych doświadczeniach. Opiera się o historię pogrzebu i śmierci jej dziadka – przedstawiony w etiudzie rytuał pogrzebowy wciąż ma miejsce w małych miejscowościach, szczególnie w rejonie na granicy z Mołdawią. Ze względów logistycznych, film był kręcony pod Kijowem w jednej z mniejszych miejscowości. Obecnie ta wioska jest w centrum walk i wydarzeń wojskowych, i niestety podobnie jak wiele innych miejscowości w obwodzie kijowskim jest zrujnowana przez wojska rosyjskie.
Na pytanie skierowane do reżyserki, czy wróci do swojej ojczyzny, do Ukrainy, jak tylko pojawi się taka możliwość, Anastasia Lukowa odpowiedziała:
– Oczywiście, planuję wrócić do Ukrainy, nie tylko ze względu na to, że chciałabym tam tworzyć kulturę, filmy, ale również dlatego, że mój ojciec jest zawodowym wojskowym. Chciałabym się z nim zobaczyć i wspólnie tworzyć tam przyszłość.
Filmy będą powstawać, bo zwyciężymy w tej wojnie
Udało się także porozmawiać z autorką Zapachu pola – Andrianą Jarmonową, która obecnie przebywa w Ukrainie Zachodniej na Zakarpaciu. Przedstawione w filmie wydarzenia inspirowane są jej prywatną historią. Tworzenie takich filmów uważa za możliwość przepracowania osobistych traum, dalszego kontynuowania życia, rozwoju osobistego. Wątek tych doświadczeń w filmach planuje pociągnąć dalej, niewiadomą pozostaje jak to robić teraz i jak tworzyć o tym, czego doświadcza obecnie. Andriana na tę chwilę nie zna odpowiedzi, natomiast wie, że tworzyć dalej zamierza. Frustruje ją jeszcze kwestia tego, kiedy będzie mogła wrócić do swojej małej ojczyzny – do rodzinnej miejscowości na Krymie, a także do Kijowa, w którym wcześniej uczyła się tworzyć.
Jeszcze zanim zaczęła się wojna, Andriana miała przygotowany scenariusz do nowego filmu. Mniej więcej w tym właśnie czasie miała kręcić do niego zwiastun, a potem przejść do pełnowymiarowych zdjęć. Żadne z tych planów nie są obecnie wykonalne. Teraz artystka kontynuuje prace nad scenariuszami, pisze, natomiast nie ma takiej możliwości, żeby filmy technicznie kręcić.
Niestety z trzecią z reżyserek nie udało się porozmawiać. Waleria Storczak – autorka filmu Mieszkanie komunalne – znajduje się obecnie w małej miejscowości w obwodzie czernihowskim, gdzie trwają walki i nie ma stabilnego zasięgu ani sytuacji na tyle bezpiecznej, żeby móc się połączyć.
Zgodnie ze słowami Oleny Szaparenko, filmy-prace dyplomowe studentek, pokazują zwykłe życie osób w Ukrainie. Życie, które prowadzili oni jeszcze nie tak dawno w swoim niepodległym i wolnym państwie.
– Nie wiemy, jakie będą następne filmy, natomiast z pewnością możemy powiedzieć, że te filmy powstaną. Ponieważ obowiązkowo zwyciężymy w tej wojnie. Sława Ukrajini!
Stary Teatr w Krakowie platformą twórczych działań dla ukraińskich studentów
Beniamin Bukowski – zastępca dyrektora do spraw artystycznych, zwrócił uwagę na to, jak niezwykłą współpracę z kijowskim uniwersytetem udało się nawiązać krakowskiemu Staremu Teatrowi. I rzeczywiście, współpraca jest niezwykła i bardzo ważna. W tym trudnym czasie Narodowy Stary Teatr stał się platformą twórczych działań studentów tamtejszej uczelni. To nadzwyczajna okazja do poznania kultury naszych wschodnich sąsiadów. A to dopiero pierwsza odsłona cyklu Wieczorów Młodego Kina Ukraińskiego.
– Te trzy filmy, które obejrzeliśmy, to tylko część filmów, które zostały udostępnione – dodał dyrektor Waldemar Raźniak. – Pamiętajmy o tym, że dla każdego artysty najważniejsze jest to, żeby mógł być słyszany, żeby jego filmy mogły być oglądane. Im więcej osób zobaczy ich twórczość, tym będą sławniejsi i będą mieli większą motywację do dalszej pracy.
Aleksandra Wieczorek
Autorem zdjęć jest Ryszard Kornecki