Właśnie gramy

Tytuł

Wykonawca


Geopolityka – szaleństwo czy mądrość?

Autorstwana 21 kwietnia 2020

Do czego doprowadziła teoria Charlesa Darwina o ewolucji gatunków? Czy tylko do rozwoju nauk ścisłych? Pozabiologiczne skutki publikacji „O teorii gatunków” kojarzą nam się jednoznacznie. Oczami wyobraźni widzimy Hitlera, z fascynacją zapisującego kolejne karty osławionego „Mein Kampf” w więziennej celi. Widzimy największą niesprawiedliwość XX w., cierpienie i krzywdę milionów. To historia, którą wszyscy znamy, którą, niewątpliwie, powinniśmy znać. Jednak nieco uproszczona. Teoria Darwina to nie tylko katalizator wojen. Wywodzą się z niej inne ciekawe koncepcje, o których nie mówi się zbyt dużo. 

Nic dziwnego, że teoria brytyjskiego przyrodnika inspirowała wielu – była przełomowa. Człowiek uświadomił sobie nagle, że świat nieustannie się rozwija, dąży do doskonałości. Każda kolejna forma życia wywodzi się z poprzedniej. Dzieje się to w sposób fenomenalny, jakby cały świat był doskonałą układanką, mającą swój nieskończony ciąg. Trudno było tak wielką myśl przyjąć jako czystą naukę. Ludzie uwierzyli w nią jak w ideę, która stała się źródłem ich własnych filozofii. Szybko zaczęto rozszerzać jej koncepcję. Ze sfer biologicznych zaadaptowano ją do nauk społecznych, kulturowych, politycznych. To na ewolucjonizmie właśnie opierała się filozofia społeczna epoki pozytywizmu. Jako organizm, dążący do swej doskonałości, traktowano w niej naród.

Podobnym tropem myślenia podążył Friedrich Ratzel, wybitny niemiecki badacz i geograf XIX w. Zafascynowany nie tylko Darwinem, ale przede wszystkim Haeckelem, założył, że państwa to organizmy, które, jak wszystkie istoty, rozwijają się – wolniej lub szybciej. Przechodzą poszczególne etapy rozwoju, by zaniknąć bądź stać się jeszcze silniejsze. Państwo, jak każdy organizm, potrzebuje przestrzeni do życia, tzw. Lebensraumu, w związku z tym może zajmować terytoria innych państw – organizmów słabszych w politycznym systemie ewolucji. Ratzel nie podzielał więc przekonania o idealnej harmonii świata, rozwijającego się w drodze łagodniej ewolucji – wybrał rewolucję. Dostrzegł konieczność rywalizacji między poszczególnymi elementami świata. Tylko w ten sposób, zdaniem badacza, może się on rozwijać. Niewiele mówi się o tym, że to właśnie ratzlowska koncepcja Lebensraumu stała się inspiracją do działań o charakterze rasistowskim i ludobójczym w XX w. 

Jednak swoimi odważnymi teoriami Ratzel przyczynił się również do powstania geopolityki – nauki,  która rozważa właściwości geograficzne państw w kategorii ich możliwości politycznych. Wysokie góry, dostęp do wód słonych i słodkich czy ukształtowanie terenu w ogóle – to wszystko wpływa na możliwości militarne i handlowe państwa. Co więcej, Ratzel dostrzegł konkretne zależności między geografią a skutecznością ekspansji poszczególnych jednostek politycznych. Wyróżnił siedem praw rozwoju państwa.

Przede wszystkim, ich granice nie są stałe – są jedynie wyznacznikiem siły poszczególnych narodów. Ta siła może się zmieniać i przesuwać umowne linie na mapie. W tym systemie większe jednostki pochłaniają mniejsze. Te drugie są zbyt słabe, by utrzymać swoje granice. Wielkość fizyczna państw nie jest jednak jedynym wyznacznikiem powodzenia podbojów. Ciekawym spostrzeżeniem Ratzla jest fakt, że ekspansja terytorialna jest łatwiejsza, gdy w obrębie podbijanego obszaru żyją ludzie o tej samej, co aneksjonista, kulturze. Może się nawet zdarzyć, że sami mieszkańcy atakowanego terytorium wyrażą chęć przynależności do jednostki, z której kulturą się utożsamiają. Oczywiście, pod warunkiem, że jest im ona bliższa od tej macierzystej. To naturalne pragnienie człowieka do życia w środowisku, w którym jest rozumiany, z którym najmocniej się identyfikuje. Silne państwo to więc nie tylko jedność militarna, ale też kulturowa. Szczególnym zagrożeniem dla każdej jednostki politycznej są państwa rozwijające się. Dążąc do rozumianej bardzo szeroko wielkości, będą szukać możliwości poza swoim własnym terytorium. Ono stanie się niewystarczające dla głodnego coraz większych sukcesów narodu. Im więcej terytoriów podbije, im bardziej się wzbogaci, tym bardziej głodny będzie kolejnych podbojów i kolejnych możliwości. To dla nas zrozumiałe, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. To powiedzenie wydaje się idealnie wpisywać w prawo skonstruowane przez Ratzla. Czy z punktu widzenia politycznego nie jest to jednak niepokojące?

Ratzel sformułował swoje prawa z końcem XIX w. Dziś możemy zauważyć, że jego teorie sprawdzają się w działaniach militarnych państw współczesnych. Poszczególne ruchy oparte są na prostych, niezmiennych schematach. Dlaczego więc nieraz okazują się dla nas zaskoczeniem? Może dlatego, że zapomina się o siedmiu prawach rozwoju państwa? Może dlatego, że nie są powszechnie znane? – niemniej jednak, warte uwagi… 

Tekst: Gabriela Gryc

Bibliografia

Eberhardt P., Poglądy antropogeograficzne i geopolityczne Friedricha Ratzla, w: ,,Przegląd Geograficzny”, 2/87/2015, s. 199-224.


Kontynuuj przeglądanie

Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Do jej poprawnego działania wymagana jest akceptacja. Polityka cookies

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close