Właśnie gramy

Tytuł

Wykonawca


Dobry Znak

Autorstwana 13 lutego 2021

Miesięcznik Znak od dłuższego czasu zerkał na mnie ze sklepowych i internetowych półek, ale coś powodowało, że jego próby zwodzenia mnie na konsumpcyjne pokuszenie były nieskuteczne. Dopiero numer poświęcony walce z patriarchatem przełamał moją obronę i zachęcił do czytania. I tak, czuję pewną ironię, że artykuł o tekstach poświęconych temu tematowi podsumowuje mężczyzna – w dalszej części artykułu spróbuję się z tego wytłumaczyć. 

Na początku chciałbym jednak zaznaczyć, że jest coś nietypowego w pisaniu publicystyki o miesięczniku – jak tu odnieść się do całości, jaką stanowi jeden numer? Z jednej strony można wejść w polemikę z tematyką, z drugiej warto porozmawiać szczegółowo o zawartości. Oba zadania wydają się nierealistyczne na płaszczyźnie krótkiego tekstu, spróbuję więc odnaleźć ten legendarny, złoty środek. I spróbuję zachęcić Was do sięgnięcia po Znak. 

I będzie to naprawdę szczere, bo dawno (chyba od czasu pierwszego przeczytanego numeru Pisma) nie natrafiłem na magazyn, który tak bardzo mnie pochłonął. Zapełnił przy tym właściwie wszystkie luki, które czasami odczuwałem u jego rynkowej konkurencji. Co więc w lutowym numerze Znaku można znaleźć? Przede wszystkim miejsce na trafną analizę wydarzeń związanych z trwającym Strajkiem Kobiet, poszerzoną przez konteksty systemowej, wynikającej z Patriarchatu nierówności i uzupełnioną relacjami historycznej zależności władzy w kościele katolickim. Na to składa się plejada wybitnych autorek i autorów, zarówno polskich jak i zagranicznych: fragmenty książki Rebekki Solnit, felietony Olgi Gitkiewicz i Filipa Springera, rozmowa z Adamem Leszczyńskim. Nic, tylko czytać. Przy tym, miesięcznik świetnie wskazuje, o jakich nadchodzących publikacjach warto pamiętać – na mojej liście zakupowej pojawiło się co najmniej kilka wartościowych pozycji, za co redakcji Znaku z tego miejsca muszę mocno podziękować. 

Powrócę jednak na moment do głównego tematu: patriarchatu. I do pozornej ironii omawiania tego tematu przez mężczyznę. Dlaczego pozornej? Bo wydaje mi się, że w tej kwestii mężczyźni mają do odrobienia większą lekcję; kobiety uświadomiły sobie już problemy naszego systemu, a mężczyźni wciąż tkwią w głębokim wyparciu. Bo czy którykolwiek z nas jest świadomy tak prozaicznych przywilejów, jak fakt testowania pasów bezpieczeństwa z wykorzystaniem „męskich” manekinów? 

Dlatego wszystkich czytających (nie tylko samców) zachęcam do sięgnięcia po Znak. I do prostego ćwiczenia: sprawdźcie swoje przywileje. W szczególności te, których nie jesteśmy świadomi. 

Jakub Wydra

Oznaczono, jako

Kontynuuj przeglądanie

Poprzedni artykuł

Masz prawo czuć


Miniatura

Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Do jej poprawnego działania wymagana jest akceptacja. Polityka cookies

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close