Czy Przeznaczenie: Saga Winx jest dobrym serialem dla młodzieży?
AutorstwaRedakcja UJOT FMna 27 lutego 2021
Podczas przerwy sesyjnej można odpocząć od studiów i problemów dnia codziennego. Przy okazji można sięgnąć po książkę, film albo serial. Najnowszym przedstawicielem tego ostatniego rodzaju dzieł kultury jest netflixowe Przeznaczenie: Saga Winx. Niestety, jak dla mnie jest to dość słaba produkcja, którą można obejrzeć z grupą znajomych i tylko dla beki. Co poszło nie tak?
Na początku zaznaczę, że piszę tę recenzję z perspektywy osoby, która nigdy nie była fanką Klubu Winx (czy jak się to tam zwało). I nie do końca ogarniam, co się tam wydarzało, wobec czego nie jestem w stanie porównać jednego dzieła do drugiego.
Cały serial jest podzielony na sześć odcinków po około pięćdziesiąt minut każdy i jest typową netflixową teen dramą, w której spotykamy młodzież dopiero wchodzącą w dorosłe życie. Problemem jest to, że nie od pierwszego odcinka zostajemy wrzuceni w akcję i zapoznajemy się z kolejnymi postaciami i rodzącymi się relacjami. Z biegiem czasu i rozwojem historii coraz lepiej rozumiemy ich zachowania. Tylko, że wszystko jest płaskie i nie jesteśmy w stanie zrozumieć logiczności tych zachowań. I to na gruncie budowania narracji i tworzenia świata przedstawionego twórcy najbardziej polegli.
Akcja kolejnych odcinków skupia się głównie na Bloom, która nigdy wcześniej nie miała do czynienia ze światem wróżek i magii. I to z jej perspektywy poznajemy kolejne fakty z życia uczniów elitarnej szkoły dla magicznych stworzeń Alfei. Jej pochodzenie nie jest do końca znane i równolegle główna bohaterka poznaje tajemnice, które ukształtowały jej losy. Niestety, twórcy jakby nie wiedzieli za co się dokładnie zabrać i jak ukazywać kolejne fakty, aby widzowie byli w stanie poukładać sobie w głowie to, co zobaczyli. Tyle, że kolejne elementy są nam rzucane w taki sposób, że nie możemy zrozumieć, co się tak naprawdę dzieje. A w międzyczasie Bloom nawiązuje romans z innym uczniem. Pomieszanie z poplątaniem
w pełnej krasie.
Kolejnym problemem są postaci, o których nie wiemy zbyt dużo. Jest ich dość sporo i taka ich ilość może przyprawić o ból głowy. Niby dobrze, że mamy do czynienia z dużą ilością „zróżnicowanych” bohaterów, bo dzięki temu możemy zobaczyć, różnorakie charaktery. Niestety wszyscy są tak samo płascy jak historia i kartka papieru i reprezentują sobą zakłamanie, które nie pozwala im zbudować zdrowych relacji. I uczniowie i nauczyciele już tak bardzo zakręcili się w spirali nieufności, że nie mogą zbyt dobrze ze sobą współpracować.
Seans całości jest dość męczący i nie da się powiedzieć zbyt dużo dobrego o jednej z nowszych serialowych produkcji giganta streamingowego. Jest w tej opowieści dość sporo potencjału, który można by lepiej rozwinąć. Świat wróżek i innych magicznych stworzeń jest bardzo interesujący i aż chciałoby się bardziej w nim zagłębić. Jak na razie twórcy nie podołali zadaniu i utworzyli sześcioodcinkowy serial, który prezentuje kilka dziewczyn, które nie potrafią się nimi posługiwać, bo nie ma przy nich odpowiedniej kadry pedagogicznej, która by je poprowadziła. Ja wiem, że to dopiero początek i może w dalszych sezonach będzie ciekawiej, ale jest też tak, że jak na samym początku coś nie chwyci, to potem „wyrównanie” poziomu może być bardzo trudne.
Może moja dość negatywna ocena jest spowodowana tym, że nie jestem targetem tego typu dzieł? Może tak być. Tylko że czasem zdarzy mi się zobaczyć bajki przeznaczone typowo dla dzieci, na których bawię się świetnie. Więc to jest raczej kwestia tego, że twórcy w nieodpowiedni sposób podeszli do materiału źródłowego i nie byli w stanie zaprezentować niczego oryginalnego. Przez to Przeznaczenia: Saga Winx jest kolejną opowieścią o grupie nastolatków. A szkoda, bo w tym siedzi mnóstwo interesującego materiału, który może będzie rozbudowywany w kolejnych sezonach.
Ocena: 4/10
Tekst: Iwona Dominiec