Czy e-learning zmieni nasze podejście do nauki?
AutorstwaRedakcja UJOT FMna 14 kwietnia 2020
Trwające od ponad miesiąca zdalne nauczanie to eksperyment, który wciąż ewoluuje. Ten system nie jest i prawdopodobnie jeszcze długo nie będzie doskonały. Studenci i wykładowcy co rusz trafiają na nowe problemy, z którymi muszą sobie poradzić. Mimo tych nieustannie zachodzących zmian, uważam, że miesiąc to wystarczająco dużo czasu, aby zacząć ten system analizować i wyciągać pewne wnioski.
W tym tekście celowo skupię się na zdalnym nauczaniu odbywającym się na uczelniach wyższych i końcowych etapach szkół średnich. Pominę szkoły podstawowe (ze względu na to, że jest to zupełnie inny rodzaj edukacji, w którym nauczanie zdalne nie zastąpi dotychczasowego systemu i kontaktu z drugim człowiekiem). Pominę też pewnie uczelnie wyższe, które niestety (albo właśnie na szczęście, bo wpływa to na jakość kształcenia) wymagają zajęć praktycznych w pracowniach i laboratoriach, czego zdalne nauczanie nie zastąpi.
Jakie błędy w dotychczasowym systemie pokazał nam e-learning?
Główną wadą dotychczasowego systemu, którą pokazał nam e-learning, jest to, jak słabe mamy podejście do technologii. Wmawia nam się, ze telefony nas zniszczą, a komputery ,,wypalą nam mózgi”. I dlatego teraz, kiedy okazało się, że technologia nie jest taka zła, nie jesteśmy przygotowani do korzystania z niej.
– Kuba, student.
Obraz technologii jako czegoś złego, co bardziej nam zagraża, niż pomaga, musiał kiedyś runąć, a lepszej okazji niż teraz chyba już nie będzie.
Ten szkolny podział zupełnie nie ma sensu, 45 minut lekcji i 5 minut przerwy to nie są sprzyjające warunki do pracy. Teraz, kiedy nauczyciele nie są ograniczani co do tego, ile mają trwać ich lekcje, kończą wtedy, kiedy przerobimy materiał, który przygotowali. Nie ma przedłużania lekcji na siłę, bo nie ma problemu, żeby skończyć je przed czasem, a jeżeli któryś z nauczycieli potrzebuje kilku dodatkowych minut, to je dostaje, bo nie ma takiego ciśnienia, żeby skończyć zajęcia dokładnie w tej chwili.
– Ania, uczennica liceum.
Z jednej strony są to rzeczy, o których wiadomo od dawna, a z drugiej, dopiero teraz uczniowie i nauczyciele mają szansę doświadczyć tego, jak żyłoby się, gdyby udało się zmienić to, co im przeszkadza.
Jaką nauką e-learning jest dla nas samych?
To przygotowanie do dorosłości, tylko tyle i aż tyle.
E-learning pokazał mi, jak ważna jest samodyscyplina podczas pracy zdalnej. Układając swój plan dnia samemu możemy albo wyjść z tej gry zwycięsko i zrobić to, co do nas należy plus to, na co nigdy nie mieliśmy czasu – rozwinąć swoje pasje, zainteresowania – albo polec i zawalić nawet zwykłe, uczelniane obowiązki. Moim zdaniem to mała namiastka tego, co będzie nas czekać w przyszłości, gdy sami będziemy planować swoje dni. E-learning to dla nas lekcja pokory.
– Sylwia, studentka.
Czego z e-learningu możemy wyciągnąć dla systemu edukacji na przyszłość?
Pytałem także o to, które zalety e-learningu dobrze byłoby wprowadzić do „klasycznego” systemu nauczania, kiedy już do niego wrócimy. Oczywiście pod warunkiem, że jest to w ogóle możliwe.
Dobre jest to, że e-learningi są angażujące. Jak masz wykład, albo nawet ćwiczenia, to wkładasz w nie minimum wysiłku. Czasami wystarczy, że po prostu jesteś. Natomiast tutaj musisz włożyć jakąś pracę w to, żeby udokumentować swoją obecność, i przez to się uczysz. Myślę, że przed tą sesja nie będzie takiej „spiny”, bo jesteśmy zmuszeni do tego, żeby uczyć się na bieżąco i to jest dobre.
– Gabrysia, studentka.
Najważniejszą zaletą zdalnego nauczania, którą podkreślali moi rozmówcy jest to, że uczy lepiej wykorzystywać czas (który studenci i tak muszą poświęcić, choćby na samą na obecność na zajęciach).
Dobre jest to, że zadania robione są porządnie, bo jest na nie sporo czasu i wiesz, że na pewno będą podlegały ocenie.
– Maria, studentka.
Wyciągnijmy lekcje z e-learningu
Wprawdzie jest jeszcze za wcześnie na to, aby na podstawie doświadczeń związanych z e-learningiem zmieniać cały system. Mam jednak nadzieję, że, kiedy już wrócimy do „normalności”, nie zapomnimy tego, czego dzięki e-learningowi dowiedzieliśmy się o samym nauczaniu i uczeniu się.
Tekst: Michał Szyndler