Another change of seasons instead of minds… czyli „Świat prosi o ratunek”
AutorstwaRedakcja UJOT FMna 22 kwietnia 2021
Kwietniowy numer Miesięcznika ZNAK
Choć Dzień Ziemi powinniśmy obchodzić codziennie, to właśnie 22 kwietnia pochylamy się nad stanem naszej planety w sposób szczególny. A że najnowszy numer miesięcznika „Znak” stoi pod znakiem ekologii właśnie, w dzień święty święćmy i przejrzyjmy się kilku świeżym i ciekawym propozycjom „świętowania” tego dnia. Szczególnie uderza głos Urszuli Zajączkowskiej, która pisze o potrzebie rozbudzania w sobie wdzięczności za to, co nam z natury jeszcze zostało; autorka podkreśla istotę dostrzegania nawet tych najdrobniejszych elementów środowiska naturalnego, którego nie udało się nam, ludziom, jeszcze zniszczyć. Choć i ludziom należą się według autorki podziękowania, jak czytamy:
Dziękuję, homo sapiens. Piękny, niebywale twórczy gatunku, tańczący do rytmu muzyki, którą sam tworzysz w rozmaitych harmoniach, o zdolnościach uczenia się jak nikt na tej ziemi, piszący wiersze, esemesy i epopeje. Długa przed tobą droga. Dziękuję, że się teraz tak bardzo niepokoisz, bo zauważasz, jak wiele popsuliśmy. A to już bardzo dużo.
Może więc przestańmy się nawzajem oskarżać i przerzucać winą, i choć może ktoś zarzuci mi lub pani Zajączkowskiej nadmierny antropocentryzm, to jednak przecież jesteśmy jednym z elementów natury. Owszem, nasz gatunek nie wyróżnia się w zbyt pozytywny sposób, ale przecież nie potrafimy tylko niszczyć, i jeśli zauważamy własne błędy, wykonaliśmy już pierwszy ruch w dobrą stronę. Teraz należy wykorzystać te chwalone przez autorkę zdolności w dobrych celach. Pamiętajmy, że mamy co i dla kogo ratować.
No właśnie, kolejnym ważnym przesłaniem płynącym z tego numeru jest fakt, że musimy pamiętać o przyszłych pokoleniach. Miesięcznik Znak już na okładce przypomina o dzieciach i o tym, że to dla nich musimy ratować to, co uratować się jeszcze da. Magazyn próbuje więc znaleźć odpowiedzi na pytania nie tylko o to, jak zatrzymać katastrofę klimatyczną, ale również na temat tego, jak rozmawiać o przyszłości planety z dziećmi. Dodatkowo jest tu sporo propozycji literatury dziecięcej, poruszającej temat katastrofy klimatycznej.
Pisząc o literaturze dziecięcej, nie mogę nie wspomnieć o krótkim tekście o muminkach, który Joanna Guszta przedstawia w dość niecodziennej interpretacji, zwracając uwagę czytelników na ilość występujących w twórczości Tove Jansson katastrof naturalnych reprezentujących tak naprawdę czas wojny.
Jednak oprócz inspirujących tekstów o różnych aspektach ekologii, znajdziemy tu również niezwykle ciekawe artykuły, jak ten o współczesnych Indiach na rozdrożu, o szafranowym nacjonalizmie i walce o Tadż Mahal. Tych z was, którym bardziej po drodze jest ze sztukami wizualnymi, zaproponuję sięgnięcie po teksty o ideach i metodach twórczych Abyego Warburga.
Ostatnią już perełką, o której muszę wspomnieć, są teksty o literaturze. Szczególnie zapadł mi w pamięć i zachwycił ten o książkach na uchodźstwie, czyli o książkach z niemieckich bibliotek, które po drugiej wojnie światowej znalazły się w Polsce.
Mam nadzieję, że zachęciłam was wystarczająco, ale czuję, że więcej nie mogę zdradzić. Jedno jest pewne, kwietniowy numer miesięcznika Znak jest nie do ominięcia, to po prostu świetna intelektualna rozrywka. Zamiast biernie obserwować kolejne zmiany pór roku, doczekajmy się wreszcie zmiany poglądów. Mam nadzieję, że dzisiejszy dzień będzie motywacją do tego, by dowiedzieć się, jak uratować świat.
Kasia Marszałek