Niczym krysie – krótka refleksja na temat reportażu Ilony Wiśniewskiej

Autor: dnia: 10 listopada, 2025

„Hjem. Na północnych wyspach” Ilony Wiśniewskiej to jeden z tych reportaży, które pozwalają spojrzeć na otaczający nas świat z zupełnie innej perspektywy – z detalami i tysiącem odcieni szarości. Po jego lekturze człowiek staje się dziwnie melancholijny, skupiony, jak gdyby był w stanie zadumy. Jakby właśnie ponownie zobaczył otaczający go świat.

Wiśniewska uczy nas bowiem czułości i uważności. Prowadzi nas swoimi szlakami po północnej Norwegii i choć wydawałoby się, że te rejony są dla czytelnika fizycznie niedostępne, to już uczucie wiążące się z posiadaniem własnego hjem, może dotyczyć każdego z nas.  

Autorka zestawia w reportażu historie swoich bohaterów z życiem dzikich mew, wyganianych, niechcianych, zaniedbanych. Opisując ich los, zwraca uwagę na niezwykłą symbiozę człowieka z naturą. Pozwala zrozumieć, że jest nam ona znacznie bliższa niż zwykło się uważać. 

Reporterka starannie dobrała swoich rozmówców, ukazując ich z pełnym bagażem życiowych doświadczeń, zmartwień ale i zachwytów. Pokazując, jak drobne, niepozorne na pierwszy rzut oka rzeczy mogą stanowić kwintesencję czyjejś codzienności. Jak potrafią wyznaczać rytm każdego dnia, miesiąca, pory roku. Nadawać życiu sens.

Dla Bjørg, żyjącej tam od urodzenia takimi subtelnymi wzruszeniami są krysie – mewy, których wyczekuje zawsze początkiem wiosny, i które tak jak ona potrzebują swojej bezpiecznej przystani. 

Dla M. z Iranu zbawienną rutyną stają się spotkania w språkkafé (kawiarni językowej), dzięki którym choć przez chwilę może poczuć się tak, jakby pasowała do tego świata.

Tor Magne utrzymuje się z pantów – czyli zbierania butelek i puszek na ulicy. Pomieszkuje w opuszczonych miejscach, choć w gruncie rzeczy mógłby sobie pozwolić na ciepły kąt.

Wszystkie te osoby łączy przeszywające uczucie pustki i niezrozumienia. Dla świata są niezauważeni, może nawet niepotrzebni, czyli dokładnie tak jak krysie. 

Ten wniosek przychodzi do czytelnika jednak z czasem. Wybrzmiewa szczególnie wtedy, gdy autorka sama zaczyna się angażować w ratowanie ptaków narażonych na niebezpieczeństwa ze strony miejscowych. To dzięki zaangażowaniu wolontariuszy dostają one drugą szansę, mają możliwość ponownego rozpostarcia skrzydeł i wzbicia się w powietrze.

 

„Hjem. Na północnych wyspach” to pozycja obowiązkowa dla wszystkich, którzy czują potrzebę poruszania tematów ważnych.

Wydanie opatrzone jest niezwykle trafnymi fotografiami, pozwalającymi przenieść się myślami kilkaset kilometrów od domu – po to, by wreszcie odnaleźć swoje miejsce i dostrzec piękno, dobro i nadzieję w nieoczywistej postaci. Bez wątpienia jest to jedna z lepszych publikacji Wiśniewskiej.

 

    Zuzanna Czubak


Aktualnie gramy

Tytuł

Artysta

Audycja on-air

Przerwa na Fifkę

09:00 10:00

Background