Skromna rozprawa nad życiem i śmiercią. Recenzja „Białej elegii” Han Kang
AutorstwaRedakcja Onlinena 22 listopada 2024
Zamknij oczy i wyobraź sobie biały kolor. Wiem, że to trudne; rozpościerająca się pustka przed oczami nie ułatwia zadania. Do tego różnokolorowe blaski światła, promienie zakłócające obraz. Spróbuj jednak raz jeszcze. Co czujesz?
„Biała elegia” autorstwa Han Kang to historia poprowadzona w sposób nietypowy. Tworzą je zbiory myśli oraz ciągi skojarzeń, które łączy jedno – kolor biały. Białe przedmioty, zjawiska czy pozornie niezauważalne elementy otoczenia są pretekstem do snucia filozoficznych refleksji nad życiem, powrotu do wydarzeń minionych, do historii kształtujących podejście do świata.
Powijaki
Pierwszy kaftanik
Sól
Śnie
Lód
Księżyc
Ryż
Morskie fale
Białe magnolie
Białe ptaki
Biały uśmiech
Pusta kartka
Biały pies
Białe włosy
Pośmiertny strój
– wymienia na początku tegoroczna laureatka Literackiej Nagrody Nobla, która pisała tę książkę poniekąd z inspiracji Warszawą. „To miejsce, do którego przybyłam, jest tak samo białe jak książka, którą zamierzałam napisać” wspomniała w kilku słowach od siebie. Stolica Polski okazała się dla niej niezwykłym przykładem odwagi i samozaparcia; w końcu miasto, które obróciło się w popiół, wytrwale walczyło o nowy początek, swojego rodzaju wskrzeszenie.
Ta krótka książka pobudza wyobraźnię, skupiając się na rzeczach pozornie błahych, przekazując jednocześnie historię żałoby i traumy. Biały ciąg skojarzeń prowadzi przez zakamarki człowieczej duszy. Nietrudno się domyślić, że jest to kolor, w którym najbardziej widoczne są wszelkie wady, plamy, mankamenty, które trudno jest zniwelować. Te rysy na białych kartach ludzkiej historii decydują o końcu naszej nieskazitelności i początku – nowej przygody, doświadczeń, błędów, które sprawiają, że człowiek ostatecznie może nazwać się istotą ludzką.
„Biała elegia” jest książką delikatną, subtelną. Nie narzuca się zbędną stylizacją językową czy wielkimi metaforami. Jest ciekawą, na swój dziwaczny sposób poetycką opowieścią o życiu, przemijaniu i nieuchronnej śmierci. Żalu, tęsknocie i migoczącej w tle nadziei. A biel jest tego wszystkiego nieodłącznym elementem.
Paulina Gandor (Tu Nosferatu)